Przysługa

Ten tekst przeczytasz w 3 min

Autor: Monika

13 marca 2022

ikona 3088 Wyświetleń

Opowiadania erotyczne - seks w toalecie

To była randka z popularnej aplikacji do randkowania. Dla jednych ta aplikacja służyła do spotykania się na szybki numerek, może dłuższy, kolację, kolację ze śniadaniem, a dla innych jako coś, dzięki czemu znajdą swoją drugą połówkę. Ja w sumie szukałam tego i tego. Mój facet miał być dobry w łóżku, ale i dobry jako przyszły kandydat na męża i ojca.

Umówiliśmy się do jednej z knajpek w Krakowie, była godzina 21, dość ciemno. Knajpka była urządzona w ciekawym stylu. Była to pizzeria z barem. Było bardzo dużo osób, bo był to piątek wieczór. Usiedliśmy pod oknem.

Ja i Marcin (mój nowopoznany kolega z aplikacji randkowej) szybko znaleźliśmy wspólny język. Rozmowa nam się bardzo kleiła. Był zabawny i szarmancki. Ciągle się śmialiśmy, mieliśmy bardzo dobre humory. Nie wiedziałam, że ma w sobie bestię.

Zjedliśmy, wypiliśmy po drinku, potem drugim, trzecim… Już byłam lekko wstawiona, on też. Przyszedł rachunek, chciałam zapłacić za siebie, jednak on nalegał, abym zostawiła portfel w spokoju.

-Wiszę Ci przysługę za kolację albo ja następnym razem Cię gdzieś zabieram.
-To wolę przysługę – uśmiechnął się.
-A jaką byś sobie życzył? – zapytałam ponętnie. Nie byłam nigdy bardzo jakoś napalona, czy zboczona, ale miałam już dość dużo wlane, więc stałam się całkiem inną osobą.
-Zaraz pójdę do toalety. Może przyjść za mną. – wstał i udał się do toalety nie patrząc na to czy idę czy nie. Był pewny, że pójdę za nim. Nie mogłam zostać, bo to by zepsuło naszą relację, a w końcu wisiałam mu przysługę.

Przygoda w toalecie

Poszłam za nim. Żeby nie robić podejrzeń, weszłam do toalet w odstępie minuty po nim. Toalety nie były osobne, po prostu były drzwi prowadzące do osobnego korytarza, w którym tam właśnie wybierało się toalety. Weszłam tam. I teraz dylemat – do jakiej toalety wszedł? Damskiej? Czy męskiej?

Szybko zadecydowałam, weszłam do damskiej, było tam pusto. Zobaczyłam jednak, że jest ktoś w jednej z kabin i ma drzwi niezamknięte na zamek. Weszłam od razu. Stał tam Marcin, czekał na mnie. Chwycił mnie dominacyjnie za barki i dostawił do ścianki ciasnej kabiny. Zamknął drzwiczki na klucz, ściągnął spodnie i kazał uklęknąć.

-Ale tak tutaj? Co jeśli ktoś wejdzie? – drugi raz nie powtórzył, tylko sprowadził mnie na kolana i wsadził jego penisa do buzi. Był długi i gruby. Podobało mi się, bo zawsze chciałam possać większego penisa niż dam radę wsadzić do gardła.

Był naprawdę bardzo duży, niemałe miałam trudności z połykaniem go. Ssałam tak namiętnie jak tylko potrafiłam. Jeździłam delikatnie języczkiem po jego główce i jajkach. Lizałam powolutku. Zamknął oczy i zostawił sprawę mi.

Miałam się nim dobrze zająć, chciałam go bardziej wkurzyć, dlatego naciągnęłam skórę, aby był bardziej napięty i jeździłam delikatnie czubkiem języka po jego penisie.

Tak delikatnie jak tylko potrafiłam, żeby odczuwał ogromne pragniecie wsadzenia go w moje gardło. Robiłam mu dobrze przez dłuższą chwilę.

Nagle dźwignął mnie do góry. Miał bardzo dużo siły, bo podniósł mnie stanowczo na pozycję stojącą. Zaczął się ze mną całować dość namiętnie. Podnieciłam się jeszcze bardziej. Odwrócił mnie, stałam do niego tyłem, dźwignął moją spódniczkę, ściągnął szybko majteczki i jeździł penisem po mojej już mokrej cipce.

Jedną ręką trzymał go i jeździł, a drugą chwycił mnie za szyję i lekko podduszał. Był w tym naprawdę niezły. Po chwili lekko go wsunął, ale tak lekko, abym czuła tylko jego główkę. Strasznie pragnęłam, żeby wsadził go całego. Ruszałam tyłkiem tak, aby nadziać się na stojącego penisa Marcina.

W końcu powolutku zaczął go wciskać we mnie. Czułam jak bardzo jest podniecony, jak twardy jest jego penis. Wiedziałam dokładnie co czuje i jak bardzo marzy o tym, żeby we mnie skończyć.

Jak już zaczął, to nie potrafił przestać, robił to tak… podniecająco i profesjonalnie jak z jakiegoś filmu romantycznego. Pragnęłam go jeszcze bardziej, skakałam tyłkiem po jego penisie, jak tylko potrafiłam, ale on trzymał mnie za szyję i nie pozwalam się ruszać.

Rozmarzyłam się, aby wypróbować z nim kiedyś czegoś ciekawszego – aby przywiązał mnie do łóżka abym nie mogła się ruszać i rżnął mnie tak bardzo, jak potrafił.

Dochodziłam raz za razem. Byłam naprawdę głośno, całe szczęście nikt nie wszedł do toalety. Po chwili czułam i słyszałam, że będzie kończył. Zaczęłam jęczeć, aby go podniecić.

Wsadził go całego do końca – doszłam momentalnie z ogromnym jękiem, w momencie którym Marcin spuścił mi się w środku. Wyjął go a ja czułam jak sperma wypływa mi z cipki.

Rzuciłam się na niego całując go. Był bardzo zadowolony, ja również. Ubraliśmy się i wyszliśmy z toalety – było już ciemno w lokalu, nikogo nie było, był zamknięty.

Tak właśnie wyglądała moja pierwsza randka z Marcinem, ale nie ostatnia..

Autor opowiadania:

Oceń opowiadanie!

4.6/5 - (15 votes)

Kategorie opowiadania:
Dominacja, Lodzik, Oral, W toalecie

Piszesz opowiadania?

Opublikuj je u nas!

Dodaje opowiadanie!

Jakie opowiadania chcesz przeczytać?

Wypełnij anonimową ankietę

Seks z bratem - Sex z przyrodnim bratem
Bielizna
Niewinne podglądanie brata

Okno było oświetlone, było tylko widać wąski pasek między zasłonami. Nie mogłam uwierzyć, że to zrobiłam. Ale odkąd to zobaczyłam, nie mogłam wyrzucić tego z głowy. To był pierwszy raz, […]

5 minKrysia27 października 2023