Prezent na święta

Ten tekst przeczytasz w 4 min

Autor: Agata

13 grudnia 2022

ikona 4528 Wyświetleń

Opowiadanie erotyczne - seks w święta

To bardziej zwierzenie niż opowiadanie. Postanowiłam, że te święta nie będą takie jak zawsze. Co roku to samo, nudy bez emocji. W naszym małżeństwie od dawna jest nostalgia, a święta to przecież czas radości. Kiedy nasze życie seksualne wyglądało inaczej. Pobraliśmy się, mamy po 28 lat, a nasze życie intymne jest jak u 60 latków.

Ja jestem Oliwia i dzisiaj opowiem Wam moją, a właściwie naszą zmianę życia seksualnego. Mój mąż, Kuba i ja znamy się od dziecka. W naszym małżeństwie od dawna już było czuć nostalgię. Nie uprawialiśmy seksu tak jak kiedyś – na spontanie, w miejscach publicznych, z różnymi gadżetami i w różnych parach.

Postanowiłam to zmienić. Zbliżały się święta, był środek grudnia. Chciałam go czymś zaskoczyć, tak klimatycznie. Wymyśliłam, że kupie sobie specjalny strój Pani Mikołajowej, żeby nadać naszemu związku ponowne uczucie, tak aby rozpalić w nas to, co było kiedyś – ostry seks w różnych pozycjach kilka razy dziennie.

W końcu przyszła paczka z przebraniem Pani Mikołajowej, tak więc rozplanowałam romantyczny wieczór we dwoje. Przyrządziłam pyszne spaghetti, które uwielbia, odpaliłam ciekawy film, zapaliłam świece, zrobiłam mu masaż.

Wszystko szło zgodnie z planem. Było naprawdę miło. Powiedziałam, że muszę do toalety. Weszłam szybko do łazienki, gdzie miałam ukryty strój. Przebrałam się i wyszłam do niego. Widziałam iskry w jego oczach.

Kiedy już byłam blisko sofy, na której siedział, Kuba wstał i przerwał mi mój erotyczny przechód. Zdenerwował mnie. Miałam wrażenie, że to już koniec zabawy, ale wręczył mi pudełko i kazał otworzyć. Lekko podirytowana roztargałam opakowanie, a tam znajdował się… pejcz. Pejcz, taki do bicia podczas seksu.

Niesamowicie mnie zaskoczył – w końcu jak to możliwe, że w tym samym dniu chciał dać taki prezent. Zrobiło się niesamowicie gorąco – mówię tu o atmosferze. Napaliłam się na to, bo chciałam powrócić do tego jak byłam przez niego bita podczas seksu. Miałam nadzieję, że znowu mnie wyrucha, tak jak za czasów kiedy byliśmy młodsi.

Zbliżyliśmy się do siebie i zaczęliśmy się namiętnie całować. Przytulając się czułam jak jego penis stoi i ociera się o mnie przez jego spodnie. „Podobasz mi się Pani Mikołajowo” – odparł – „Ale zdecydowanie wolę, jak jesteś naga” – zrzucił ze mnie czapeczkę i odepchnął na sofę. Spojrzałam na niego ponętnym wzrokiem zapraszając do siebie.

Wtedy uklęknął i zaczął całować mnie po nogach. Najpierw łydki, potem uda i coraz to bliżej… Delikatnie wchodził głową przez moją sukienkę mikołajową. Pod nią nie miałam już bielizny… Widział to, już prawie mnie pocałował tam niżej, ale… przerwał.

Wysunął głowę z powrotem i popatrzał na mnie. Ze zdziwieniem wpatrywałam mu się w oczy, nie wiedziałam czy coś zrobiłam źle, czy o co chodzi. Ale wtedy on, chwycił mnie i zabrał na stół do kuchni. Posadził mnie na nim i rozszerzył nogi tak, by mieć łatwy dostęp.

Całował mnie ponownie po łydkach, a po udach już ociekała ciecz z cipeczki. Kiedy dostał się do ud, zaczął zlizywać ze mnie całą mokrość i połykał namiętnie. Zrobiło mi się niesamowicie dobrze, czekałam tylko aż dojdzie dalej. Aż w końcu był tak blisko, że czułam jego oddech na niej.

Całował ją wokół i lizał. Robił to specjalnie, żeby mi zrobić jeszcze większą ochotę. Chwyciłam go za głowę i prosiłam, aby ją polizał. Po paru prośbach w końcu ją pocałował. To była niesamowita ulga… w końcu się doczekałam jego pocałunku na mojej cipce. Lizał ją jeszcze bardziej namiętnie. Całował w każde możliwe miejsce i ruszał językiem w każdą możliwą stronę.

Czułam się dopieszczona. Mógł mi tak robić cały wieczór, tak bardzo mi się o podobało. Ale nie… on zdecydował się zmienić plan. Poczułam jak do niej wchodzi coś innego.. wsadził we mnie palec i delikatnie nim ruszał. Wsuwał i wysuwał. Tak w kółko. Kuba nie byłby sobą, gdyby czegoś nie wymyślił.

O co mi chodzi? O to, że w pewnym momencie poczułam jak wchodzi we mnie coś zimnego, coś całkowicie innego. To nie był ani palec, ani penis. To był malutki wibrator. Wysunął się wtedy spod moich ud i kazał, poważnym tonem, uklęknąć mi na podłodze. Zapytałam, czy wszystko okej? Był niesamowicie poważny.

Zorientowałam się o co mu chodzi, dopiero gdy go włączył. Miał w dłoni pilot do tego malutkiego wibratora, który mi wsadził. Gdy tylko go nie słuchałam, od razu włączał wibrator na pełną moc, co okropnie prowokowało.

Kiedy go włączył moje ciało stało się bezwładne. Nie potrafiłam nic innego robić, tylko się trząść. Niesamowite uczucie, ale ciężkie… Więc posłuchałam go i uklęknęłam na podłodze czekając na dalsze rozkazy.

Rozpiął swoje spodnie i kazał ssać swojego penisa. „Mocniej” – krzyknął. Ja zignorowałam polecenie. Wtedy ponownie włączył wibrator. Od razu zaczęłam mocniej ssać i dławić się jego penisem. Wibrator był tylko na grę wstępną. Od razu po krótkim lodziku, którego nie dokończyłam, kazał mi wstać, wyjął zabawkę ze mnie i rzucił na podłogę.

Posadził mnie z powrotem na stole kuchenny, przysunął blisko siebie i jeździł delikatnie penisem wokół mojej cipki. Okropnie denerwowało, miałam ochotę go podciągnąć, tylko żeby jego penis zanurzył się we mnie. Pragnęłam tego jak niczego innego.

Prosiłam aby we mnie wszedł, ale powiedział, że to nie jest odpowiedni czas. Rozebrał mnie z tego stroju i odkrył moje piersi. Sutki stały mi z podniecenia. Sięgnął po pejcz, który dał mi z prezencie i kazał mi uklęknąć jak piesek. Tak więc zrobiłam. Podniósł pejcz i klepał mnie nim po tyłku.

Bolało… oj bolało. Ale to bym bardzo przyjemny ból. Mój tyłek był cały czerwony, ale ja prosiłam o więcej i więcej. Kiedy już mój jędrny tyłeczek był cały czerwoniutki, w tej samej pozycji, mój mąż Jakub wszedł we mnie w pozycji na pieska.

Poczułam niesamowitą ulgę, jakiej nigdy, albo przynajmniej od paru dobrych lat nie czułam. Z mojej cipki aż ciekło i kapało na płytki w kuchni, kiedy wszedł, miał idealny poślizg. Było mi tak strasznie mokro. Seks o dziwo trwał dość długo. Nie spodziewałam się, że aż tyle wytrzyma. Posuwał mnie w każdej możliwej pozycji: na misjonarza, na pieska, 69 i w tych, których nazw nie znam.

Jęczałam tak głośno, że chyba nawet sąsiedzi nas słyszeli. Wkładał go tak z wyczuciem we mnie i masował przy tym moją cipkę. Dochodziłam raz za razem. Kiedy nadeszła jego kolej aby dojść, wyjął swojego penisa. Ja szybko uklękłam, otworzyłam usta i czekałam, aż jego cała sperma znajdzie się na moim ciele – biuście oraz twarzy i języku. Wystrzelił i ubrudził mnie całą na biało, jakbym była oblana lukrem. Pasowało do tematu świąt.

To się nie skończyło tak szybko, oj nie… „A może pójdziemy się umyć?” – zaproponował. Miał siły na jeszcze, wystarczyło go trochę bardziej podniecić. Historia kontynuowała się pod prysznicem. Przeżyliśmy niesamowity wieczór razem. Seks to coś więcej niż wieczorne bzykanie się „na łyżeczkę” w sypialnianym łóżku.

To był najcudowniejszy seks od dobrych paru lat. Kto by pomyślał, że wystarczy głupi strój i atmosfera zbudowana ze świeczek, aby odbudować swoje życie seksualne. Polecam testować każdą możliwą pozycję seksualną, o każdej porze, z każdymi zabawkami i w każdym miejscu, a zobaczycie, że wasze życie seksualne, także nabierze nowego tempa.

Autor opowiadania:

Oceń opowiadanie!

4.4/5 - (18 votes)

Kategorie opowiadania:
BDSM, Bielizna, Cumshot, Lodzik, Małżeństwo, Oral, Ostry Sex, Romantyczne, Woman friendly, Zabawki, Zmysłowe

Piszesz opowiadania?

Opublikuj je u nas!

Dodaje opowiadanie!

Jakie opowiadania chcesz przeczytać?

Wypełnij anonimową ankietę

Seks z bratem - Sex z przyrodnim bratem
Bielizna
Niewinne podglądanie brata

Okno było oświetlone, było tylko widać wąski pasek między zasłonami. Nie mogłam uwierzyć, że to zrobiłam. Ale odkąd to zobaczyłam, nie mogłam wyrzucić tego z głowy. To był pierwszy raz, […]

5 minKrysia27 października 2023